Listopad zmierza wielkimi krokami do końca i już widać grudzień na horyzoncie. A przede mną czeka wybór prezentów pod choinkę- czyli wyzwanie z którym muszę zmierzyć się co roku. Biorąc pod uwagę brak czasu wolnego - pozostaje mi zakup prezentów drogą internetową (czytaj siostra lub szwagier - kupują mi co wybiorę :):) ) - oraz kompletny bark pomysłów - stawia mnie w niekorzystnej sytuacji. Czyli standard jak co roku :) Ale ten rok jest wyjątkowo trudny - bo moi członkowie rodziny zbytnio mi nie pomagają, albo mają wymagania zbyt wygórowane jak dla biednego inżyniera - a niby kryzys na świecie :P
Wymaganiami się nie przejmuj, ujmę to tak jak tłumaczyłam mojemu chrześniakowi, trzeba się cieszyć gdy jakaś osoba chce nam coś podarować i jeśli nie jest to kopniak trzeba się cieszyć :)
OdpowiedzUsuńMasę pomysłów życzę :)
hehehe Bardzo pomocna rada, chyba każdemu dopiszę ją do karteczek na prezentach :)
OdpowiedzUsuńOOooo i to jest myśl , ja chyba tez tak zrobię :)
OdpowiedzUsuń